Mesash chodziła od domu do domu ze swoją mamą prosząc o jedzenie. Jedna z naszych wychowawczyń zaprosiła ją na nasze zajęcia, gdy ta zapukała do jej drzwi. Faktycznie dziewczynka zaczęła przychodzić i uczestniczyć w zajęciach. Mesash ma problem z oczami. Zauważyliśmy, że ma ogromny problem, by zobaczyć, co jest napisane na tablicy. Wzięliśmy ją do okulisty, który zlecił okulary i zasłanianie oka przez 6 godzin dziennie. Wiedząc, że jej mamie i dziewczynce może być trudno tego dopilnować, chcieliśmy odwiedzić dziewczynkę. Miało być niedaleko, ale przeszliśmy trochę kilometrów, by dojść do jej domu na skraju miasta. Okolica wygląda bardzo urokliwie, ale warunki mieszkaniowe są bardzo ubogie. Postanowiliśmy przyjąć dziewczynkę do ośrodka. Przede wszystkim, by mogła zerwać ze stylem życia jaki prowadzi razem ze swoją mamą. Mamy nadzieję, że uda się też poprawić jej wzrok stosując się do zaleceń lekarza. Jeśli uda nam się jakoś pomóc rodzinie, tak by Mesash mogła mieszkać w domu i chodzić do szkoły, z radością będziemy ją wspierać w ten sposób. Na razie dziewczynka pobędzie trochę u nas.

Jeśli chcesz sfinansować wyprawkę szkolną dziecku takiemu jak Mesash, koniecznie wesprzyj naszą zrzutkę:https://zrzutka.pl/z/wyprawki-dla-etiopii Pozwól też usłyszeć też o niej swoim znajomym.